Żegluj gdzie poniosą marzenia

„Chorobą Morską” zaraziłem się chyba jeszcze w poprzednim wcieleniu, bo nikt z moich najbliższych mi osób ani znajomych nie pływał. Jednak ja żeglarstwem zarażam wszystkich dookoła, niektórych już nieuleczalnie :)

Jako skipper spędziłem setki godzin na morzu, głównie Śródziemnym, odwiedzając porty Włoch, Chorwacji, Czarnogóry i Grecji. Wody Bałtyku, Morza Północnego też nie są mi obce. Ciepłymi wodami Karaibów też nie gardzę :).