Przygodę na wodzie rozpocząłem 25 lat temu, gdy miałem 20 lat. Sam teraz też mam – 20 lat :), no może trochę więcej, ale żeglarstwo i kontakt z ludźmi to dla mnie niesamowita energia, która pozwala zachować dobry humor i ciekawość świata.
Mój pierwszy rejs był to rejs na Bahamy. Poważny początek. Później odkryłem śródlądzie – jeziora Pojezierza Lubuskiego. Z Kościańskim Klubem Żeglarskim poznawałem Mazury i tak to się zaczęło.